Pani Klaudia podczas wakacji pracuje jako barmanka w jednym z nadmorskich kurortów. – Praca nie jest może dobrze płatna, ale to moje pierwsze zarobki i umowa o pracę, a poza tym napiwki bywają naprawdę wysokie. Czasami napiwki wrzucane są do jednej puli i dzielone po równo dla wszystkich, przeważnie jednak dodatkowe pieniądze trafiają bezpośrednio do naszych kieszeni. Koleżanka, która już trzeci rok z rzędu pracuje w barze, przestrzegła mnie jednak, że za napiwki będę musiała zapłacić podatek. Jeśli ich nie rozliczę, a urząd skarbowy dowie się o nich, będę mieć kłopoty. Szczerze mówiąc, nie bardzo opłaca mi się zgłaszać napiwki. Czy rzeczywiście mam się czego obawiać – zastanawia się czytelniczka.
Pani Klaudia podczas wakacji pracuje jako barmanka w jednym z nadmorskich kurortów. – Praca nie jest może dobrze płatna, ale to moje pierwsze zarobki i umowa o pracę, a poza tym napiwki bywają naprawdę wysokie. Czasami napiwki wrzucane są do jednej puli i dzielone po równo dla wszystkich, przeważnie jednak dodatkowe pieniądze trafiają bezpośrednio do naszych kieszeni. Koleżanka, która już trzeci rok z rzędu pracuje w barze, przestrzegła mnie jednak, że za napiwki będę musiała zapłacić podatek. Jeśli ich nie rozliczę, a urząd skarbowy dowie się o nich, będę mieć kłopoty. Szczerze mówiąc, nie bardzo opłaca mi się zgłaszać napiwki. Czy rzeczywiście mam się czego obawiać – zastanawia się czytelniczka.