Rząd rozpoczyna eksperyment z obligacjami społecznymi. To mało znany jeszcze na świecie instrument, próbujący pogodzić kwestie finansowe z rozwiązywaniem nabrzmiałych problemów społecznych. Chodzi o to, żeby nie płacić za działania pozorne, które tylko je maskują, a nie rozwiązują. Od lat prowadzone są na przykład w więzieniach działania resocjalizujące, ale ci, którzy tam trafili, często tam wracają. A po pobycie w domu poprawczym trudno odzyskać kontakt z rodziną, podobnie jak kobietom szukającym wsparcia w domach samotnej matki – usamodzielnić się i rozpocząć życie na własny rachunek. I właśnie w takich obszarach mają się sprawdzić nowe obligacje.
Rząd rozpoczyna eksperyment z obligacjami społecznymi. To mało znany jeszcze na świecie instrument, próbujący pogodzić kwestie finansowe z rozwiązywaniem nabrzmiałych problemów społecznych. Chodzi o to, żeby nie płacić za działania pozorne, które tylko je maskują, a nie rozwiązują. Od lat prowadzone są na przykład w więzieniach działania resocjalizujące, ale ci, którzy tam trafili, często tam wracają. A po pobycie w domu poprawczym trudno odzyskać kontakt z rodziną, podobnie jak kobietom szukającym wsparcia w domach samotnej matki – usamodzielnić się i rozpocząć życie na własny rachunek. I właśnie w takich obszarach mają się sprawdzić nowe obligacje.